wtorek, 20 listopada 2018

Wydłubane Okonie - Kanałowy Rekonesans


Nie ma chyba sezonu w którym nie odwiedzamy Kanału Żerańskiego. Tak było właśnie ostatnim razem. Mróź, mocny wiatr i zamarzające przelotki. Doskonały dowód na zbliżającą się zimę. Warto jednak wykorzystać ostatnie takie dni na poszukiwania listopadowych drapieżników. 

(Jeden z pierwszych Okoni przy pierwszych rzutach)

Zdecydowanie idealnym sposobem na taki okres jest kanałowy Spinning. Jesteśmy w ciągłym ruchu, a dzięki temu przy założonej ciepłej odzieży wcale nie musimy zmarznąć. 
Tym razem Michał wybrał mroźną niedzielę i delikatny zestaw na Okonia. Od pierwszych minut mróź wdawał się we znaki, ale dotyczyło to tylko sprzętu. Przelotka szczytowa co chwilę blokowała żyłkę, dlatego rzuty były bardzo ryzykowne. Każdy błąd mógł zakończyć się złamaniem kija. 

(Jeden z wielu Okoni około 20cm)

Pierwsze brania nastąpiły po kilku rzutach. Małe waleczne Okonki dały frajdę na bardzo delikatnym kiju do 8gr. cw. Zmiana miejsca też była bardzo dobrym pomysłem, bo kolejne osobniki były zdecydowanie większe. Oczywiście to jeszcze nie te które trafiały się w zeszłych sezonach na przełomie listopada i grudnia ale nadal jest szansa na takie spotkania. 

(Jeden z kilku Okoni, które udało się złowić w zeszłych sezonach - Blisko 40cm)

Zdecydowanie jednak tego dnia Okonie lepiej brały bliżej Zalewu Zegrzyńskiego. Być może to jeszcze nie pora, ale coś zaczyna się dziać. Były również Szczupaki, które wyskakiwały za drobnicą nad tafle wody, jednak nie miały one ochoty na meldunek na trochę mocniejszym kiju i większej przynęcie.

(Na zakończenie pięknie wybarwiony Okonek)

Ostatecznie Michałowi udało się złowić około 35 sztuk. Jak na tak ciężkie warunki to bardzo przyjemny wynik. Miejmy nadzieje, że już niedługo spotkamy się z tymi mierzącymi 30cm+ tak jak w zeszłym Sezonie! 

wmh.wolomin.pl



wtorek, 13 listopada 2018

Nie żyje John Wilson - Miał 75lat.

 
Z przykrością przekazujemy tą smutną informacje. Dziś odszedł od Nas wspaniały człowiek. John Wilson znany wędkarz, redaktor, znany z wielu wspaniałych tekstów wędkarskich. Miał 75 lat.

środa, 7 listopada 2018

Groźny pasożyt w Zegrzu! - Nicienie

Każdy z nas doskonale zdaje sobie sprawę, jak bardzo wartościowe jest mięso ryb. Zdrowe, smaczne, białko o wysokiej przyswajalności, nienasycone kwasy tłuszczowe, witaminę D oraz mnóstwo składników mineralnych jak jod, selen, fluor, magnez, wapń.

(Nicienie z rodziny Obleńców)

Każdy wędkarz ma prawo zabrać złowioną przez siebie rybę. Oczywiście zgodnie z regulaminem i zdrowym rozsądkiem. Warto się jednak upewnić, że spożywane przez nas mięso ryb jest zdrowe!


W Zalewie Zegrzyńskim od kilku już lat pojawiają się przypadki napotkania Nicienia. Pasożyt z rodziny Obleńców którego możemy spotkać w mięsie ryb. Nicień posiada kilka etapów rozwoju. Larwa w III stadium rozwoju jest groźna dla człowieka. Powoduję występowanie gorączki, biegunki oraz wymioty. Na największe choroby narażone są dzieci. Kilka ryb, o które poprosiła żona wędkarza tym razem trafiły do kosza. Co by było gdyby zjadło je dziecko dla którego były wzięte!? 

Zastanówcie się i Uważajcie!

niedziela, 4 listopada 2018

Rzutem na taśmę - Okoniowa Godzina!

To mógł być stracony dzień. Pogoda mizerna, wilgotno, a do tego zimno. Kilka godzin pływania i tylko kilka wyjść Szczupaka i małych Okoni po 10cm. Michał i Piotrek postawili wszystko na jedną kartę i zaczęli szukać ryby na płytkim blacie. 
 
(Nowy brokatowy niebieskawy twisterek okazał się być niesamowicie skuteczny)

Ostatnia godzina dała pozytywne rezultaty. Zawadzista płycizna okazała się strzałem w dziesiątkę. Nie było czasu na eksperymenty, zwyciężyła klasyka i boczny trok.

 (Kolejny złowiony Okoń na niebieską gumę)

Od rana Nam nie szło. Najpierw zerwany Okoń u Michała, potem ślepy strzał w woblera u Piotrka. Chłopaki długo się zastanawiali co jest nie tak. Próbowali na sporych dołach i ciężkich jigach, aż po wielkie płycizny schodzące do 1,5m. głębokości i małych gumek oraz obrotówek. Wszystko nie skutkowało aż do godziny 9ej.


Zmieniliśmy taktykę. Chłopaki wypłynęli na otwartą wodę gdzie średnia głębokość nie przekraczała 2 metrów. Ogromny szeroki blat z licznymi zawadami okazał się idealnym miejscem. Można było sobie "w mordę pluć", że nie łowiliśmy tu od rana, ale kto to wiedział. 

(Mały Sandacz złowiony na boczny trok)

Przez blisko godzinę wpadło kilkanaście przyjemnych Okoni w przedziale od 15 do prawie 30cm. Trafił się nawet mały narybek Sandacza. Było również kilka zepsutych brań i holów ale czas nie pozwalał na dłuższą zabawę.

  (Okoń 26cm)

O godzinie 12:00 wystarczająco zmarzły już dłonie, z nosa zaczęło kapać, a ciągła zmiana pozycji wcale nie pozwalała nabrać ciepła. Wilgoć w powietrzu, delikatna mżawka dała do zrozumienia, że trzeba wracać do domu!


Oby następny wypad był tak owocny od samego rana.  
WMH.WOLOMIN.PL


środa, 26 września 2018

Wyprawy wędkarskie - Wrześniowe Okonie - 22.09.2018r.

Zapraszamy na pierwszy tegoroczny odcinek z wyprawy spinningowej. Janusz i Michał szukali drapieżników na płytkich dwu metrowych wodach. Gdy nie biorą Szczupaki i inne ryby warto poratować się np. "Pasiakami". Będzie krótko, szybko i na temat. Jeśli film się spodoba kolejne dłuższe odcinki już niebawem na naszym kanale!



wmh.wolomin.pl

wtorek, 21 sierpnia 2018

Wyprawy wędkarskie - Rzeka Bug - Leszcz 2018r.

 Tym razem wypad typowo rodzinny. Mało czasu na łowienie nie oznacza zawsze zerowego efektu. Ryby dosłownie dogadały się z Michałem i brały wtedy gdy był na to odpowiedni moment. Rodzina zmęczona, wędkarz zadowolony, cóż więcej można chcieć. Co prawda film krótki, ale treściwy. Tak właśnie powinien wyglądać rodzinny wyjazd nad wodę!



wmh.wolomin.pl

czwartek, 28 czerwca 2018

Wyprawy wędkarskie - Rzeka Wisła - Nocne Leszcze - Czerwiec 2018r.


Czerwiec to czas Leszcza. Tym razem wybraliśmy Wisłę. Nocka pełna roboty to coś wspaniałego. Michał, Bartek i Darek mieli co robić. Ryby nie porażały rozmiarem, ważne że wpadły pierwsze złote Leszki!

wmh.wolomin.pl


piątek, 18 maja 2018

Wyprawy wędkarskie - Rzeka Warszawa 29.04.2017r.

Kwiecień to idealny moment na pierwsze spotkanie z Leszczem. Zazwyczaj tak wygląda pierwszy grunt gdy odpuszcza się Kanał Żerański. To również szansa na inne gatunki takie jak Certa, Kleń i inne waleczne gatunki. Oczywiście pamiętajmy o okresach i wymiarach ochronnych! Jak nam poszło zobaczcie w krótkim filmiku z wyprawy nad Wisłę! 


wmh.wolomin.pl

piątek, 27 kwietnia 2018

Opowiadania Wędkarskie - Wiosenna Bruara

                         
Weekend Nad Bruarą

 Jak że Marcin wraz z Pawłem mieszkają obecnie w Islandii oczekiwali momentu gdy zima się skończy i sezon wędkarski rozpocznie się na dobre. Nie są to nasze piękne polskie rzeki i jeziora lecz te zimne i ciężkie warunki jakie daje Islandia chyba w każdym obudziły by prawdziwego łowce, a ryby które się Tu łapie powodują piękne uczucia które pamięta się latami.


Zacznijmy może od samej wody. Rzeka Bruara jest rzeką lodowcową która jest drugą co do wielkości na Islandii płynie przez 44 km i wpada do głównej Rzeki Hvity.  Sezon zaczyna się od 1 kwietnia a kończy 20 września zaś same licencje na połów ryb na danym odcinku kupujemy u właścicieli ziemskich dzieląc je na całodniowe oraz połówki. Połów dozwolony jest w godz.8-22.


Był wczesny ranek a my licencje wykupiliśmy od godz.8 rano do 14. Wstałem więc o 7 zjadłem śniadanie i pijąc poranną kawę czekałem na Pawła który zjawił się dość szybko, chyba tak jak ja nie mógł doczekać się aż zajedziemy nad wodę gdyż po kilku dniach brzydkiej Islandzkiej pogody niebo zaczęło się przejaśniać. Nie czekając dłużej zapakowaliśmy się do auta i ruszyliśmy w drogę. Sama rzeka znajduje się bardzo blisko naszych miejsc zamieszkania i praktycznie mijamy ją za każdym razem gdy jeździmy do miasta na zakupy co za każdym razem sprawia ze myślimy o jej podboju coraz bardziej. 
7:55 i nareszcie jesteśmy  na miejscu. Paweł cieszył się że udało nam się, gdyż kazdego dnia widywał tam tłumy ludzi w okolicach mostu przy rzece a tu pusto. Szybki rekonesans wędki w dłoń i ruszyliśmy wzdłuż brzegu. Na początku obraliśmy miejsce w którym rzeka zakręcała tworząc dużą połać wody ze wstecznym brzegiem lecz po kilku rzutach czy to na muchę czy na spinning stwierdziliśmy, że to nie jest najlepsze miejsce o tej porze roku gdy woda się podniosła i ruszyliśmy w górę rzeki.

Miejsc do połowu obraliśmy kilka co prawda żadnej wiedzy o wodzie jeszcze nie posiadaliśmy więc musieliśmy poświecić chwilę by ją poznać, lecz dzięki długim spodniobutom pozwoliliśmy sobie na długi spacer od brzegu , słońce świeciło jak nigdy lecz ryb nie było nigdzie widać i przez chwilę mieliśmy już ochotę zrezygnować z dalszych połowów. Stwierdziliśmy że podjedziemy w góre rzeki autem na drugi parking. Tam o dziwo domek wędkarza w środku księga wpisów , w której inni wpisali swoje zdobycze. Super sprawa i miłe zaskoczenie. Po szybkim papierosie obraliśmy kurs. Ruszyliśmy wzdłuż brzegu , który zaczął się zmieniać  a przy jego linii leżały dość duże głazy. Paweł wysunął się przede mnie i w pewnym momencie ucichł co po chwili mnie zaskoczyło. Spojrzałem w jego kierunku i wtedy ujrzałem jego palec skierowany w kierunku głazu na którym stałem. Oniemiałem u moich nóg w wodzie stał piękny tłusty i potężny Arctic char potocznie zwany przez tutejszy Blejka. Po chwili zauważyliśmy kilka innych okazów wzdłuż linii brzegu i wtedy poczułem te emocje coś ogarnęło mnie i nie pozwoliło zerwać wzroku z tych pięknych ryb.



Pamiętam z rozmowy z tutejszymi. Ten gatunek ryb żywi się wszelakim robactwem i o tej porze roku sprawdzają się małe muchy czarno czerwonej barwy podobne do małych robaczków. Paweł zaatakował pierwszy i pomimo kilku rzutów ryby w ogóle nie były zainteresowane przynętą. Rzucał dłuższą chwilę i w momencie gdy słońce odrobinę zaszło zauważył jak ryby przeszły do ataku. Po chwili strzał.,, Jest" !!! Kij wygiął się przepięknie. Hol trwał chwilę i był dośc ekscytujący. Odłożyłem kij i podebrałem rybę . Piękna ciemna Blejka !! ,,Coś cudownego" stwierdził Paweł.


Nie czekając dłużej postanowiłem pójść w ślady Pawła i użyć podobnej przynęty i o dziwo przed dłuższą chwilę nie było żadnych efektów. Ta cisza trwała dość długo i już na dobre stwierdziłem, że to by było na tyle dzisiejszego dnia. Jednakże gdzieś z tyłu głowy to uczucie, które towarzyszyło mi od rana trzymała w nadziei na rybę która sprawi że wrócę do domu z uśmiechem na twarzy.Niestety minęło już tyle czasu a nasze licencje dobiegały końca. Postanowiłem znaleźć miejsce, które moim zdaniem było by znakomitym miejscem dla ryby ponieważ woda podnosiła się dziś w oczach. Znalazłem ciekawe miejsce na zakręcie rzeki, duże głazy stwarzały swoistą zaporę co mi jako łowcy wydawało się czymś interesującym. Kilka rzutów i miałem dość. Woda była porywista i mucha za każdym razem w mgnieniu oka spływała z prądem. Stwierdziłem że czas wracać do domu, lecz bez kilku rzutów nie odejdę, nagle poczułem mocny opór, aż przekląłem twierdząc ze mucha utknęła miedzy głazami i po chwili odjazd. Aż krzyknąłem ze szczęścia!! Nie mogłem opanować emocji. Starałem się dać rybie troszkę swobody by ją zmęczyć i bezpiecznie wyprowadzić z tego rwącego nurtu. Po chwili była już na brzegu. Coś pięknego !! Moja pierwsza w życiu Blejka!! Czekałem na ten moment i dzięki temu dniu moja motywacja i chęć poznania tych pięknych i dzikich wód wzrosła na maksa !!


Wszystkie ryby trafiły oczywiście do wody.

 Ciąg dalszy podbojów Islandzi wkrótce !!

wmh.wolomin.pl

piątek, 20 kwietnia 2018

Maj Na naszym Portalu!

Jak zauważyliście na naszej stronie filmów brak. Musicie być wyrozumiali. Nie zawsze plany przekładają się na ich realizację. Koniec Kwietnia jest naprawdę napięty i robimy wszystko aby pokazać Wam choć troszkę  naszego wędkarskiego życia. 

(Piotrek już czeka na majówkę ale nie tylko!)

W maju planujemy kilka wypadów, które oczywiście chcemy nakręcić. Filmy powinny pojawić się już pod koniec majowego weekendu. Na pewno nie zabraknie gruntówki, spinningu i spławika. Tak właśnie planujemy pierwsze tygodnie majowego miesiąca. 

(Czasem kapryśna pogoda może przynieść efekty - 50tka Jaśka)

Celem niewątpliwie będzie Szczupak, Leszcz i inne ryby. Odwiedzimy różne miejsca o których będziemy Was informować! 

Do zobaczenia Nad wodą! 

wmh.wolomin.pl

niedziela, 8 kwietnia 2018

Wysoka Woda na Liwcu, Bugu i Narwi.

Na Bugu, Liwcu i Narwi stan alarmowy! Na szczęście woda z dnia na dzień znacznie opada. Mieliśmy połowić, jednak musimy poczekać do kolejnego weekendu. Piotrek wybrał Zielonkę i Glinki. Efektem był niewielki Szczupaczek. 

Michał pojechał na swoją ulubioną rzekę, Liwiec. Tym razem natura postawiła swoje warunki, a wędkowanie okazało się nie możliwe.


wmh.wolomin.pl

sobota, 31 marca 2018

Wesołych Świąt!

Rozpisywać by się można w nieskończoność. Każdy z Nas czegoś pragnie, potrzebuje i chce coś dać innym. Z tego Miejsca Życzymy Wam zdrowych, pogodnych Świąt Wielkanocnych. Spokoju, Miłości i wzajemnego Szacunku.


Wszystkiego Najlepszego od całej Ekipy WMH.WOLOMIN.PL

poniedziałek, 26 marca 2018

Nowe Filmy? Nowa Muzyka! - Audio-Stage.pl

Tak jak obiecaliśmy pierwsze filmy w tym roku pokażą się pod koniec Marca oraz na początku Kwietnia. Poinformować Was chcemy o kolejnych nowych zmianach w tym sezonie. 
 

Dotychczasowe podkłady muzyczne zostaną zmienione na w pełni profesjonalne kawałki muzyczne tworzone przez Osoby, które mają o tym nie małe pojęcie! Firma audio-stage.pl i Dj. Maiko Tomas będą zaopatrywać w ścieżki dźwiękowe nasz skromny portal! Serdecznie polecamy zapoznać się z Ofertą Naszego nowego Muzyko- dawcy. 

wmh.wolomin.pl

środa, 28 lutego 2018

WMH.WOLOMIN.PL - Czyli co Nas czeka w 2018r.

Zanim na Nasz kanał powrócą filmy wędkarskie, warto zobaczyć co tak na prawdę czeka nas i oczywiście Was w zbliżającym się Sezonie. Odpuściliśmy zimowe podlodówki i z niecierpliwością czekamy na pierwsze ciepłe dni Marca! Tak więc do Zobaczenia nad Wodą!

   

wmh.wolomin.pl

środa, 10 stycznia 2018

WMH.WOLOMIN.PL - Plany na najbliższy rok!

Jak wiecie nasz skromny portal WMH.WOLOMIN.PL ma już kilka lat. W marcu minie równo 5 lat naszego istnienia. Co prawda plany powstania portalu były już wcześnie to, jednak pierwszy post powstał właśnie w Marcu 2013r. Od tego czasu nasza strona rozwija się powoli, starannie i tak jak wcześniej zakładaliśmy czyli towarzysko i przyjemnie. Wszystko co robimy robimy przede wszystkim dla naszych odbiorców, jaki również dla samych Nas czyli twórców. Miło będzie, gdy za kilka lat spojrzymy na to wszystko z całkiem innej perspektywy. 

(Miło wspominać te zdjęcie - Jeden z pierwszych wypadów po założeniu strony)

W tym roku nadal spotkacie Nas nad wodą, zobaczycie nowe filmy i jak zawsze poczytacie wiele artykułów dostosowanych do odpowiedniej pory sezonu wędkarskiego. Naturalnie jak co roku planujemy wyprawy, które w zależności od warunków atmosferycznych będą miały swoje miejsce nad wodą. 

(Marcin i jego spławikowa złota rybka)

Jeśli pogoda nie pozwoli na łowienie metodą podlodową najprawdopodobniej spotkamy się dopiero na wiosnę. Pierwsze wyprawy to oczywiście ciepłe zbiorniki, kanały i bystre rzeki. Oczywiście w tym roku pojawi się jak zawsze spławik, grunt, spinning czy żywiec. 

(Wiosna też ma swoje uroki. Bartek z WMH i jego wiślany Leszcz)

Planujemy kilka nowych miejsc, które pokazaliśmy już w zeszłym sezonie. Stawiamy na kolejne nie sprawdzone jeszcze miejsca które mogą skrywać kolejne nowe przygody. Oczywiście pojawimy się standardowo na Wiśle, Bugu, Narwi i innych mniejszych rzekach. Spotkacie nas również na Kanale Żerańskim ale również dalej na wodach na których jeszcze nie łowiliśmy. Będą jeziora, stawy, starorzecza i mokradła. Odwiedzimy także łowiska komercyjne i prywatne.

(Udany wyjazd Adama (Na co dzień mieszka w Norwegii) i Michała w pogoni za Karpiami i Amurami.)

Plany są bardzo duże. Poznamy nowe osoby, które już dziś zaproponowały chęć pokazania się na naszym portalu. Dodatkowo dostaliśmy kilka opcji współpracy z innymi portalami. Wszystko jednak zależy od Was i naszej kochanej aury, która nie może się zdecydować, czy w styczniu powinna być zima, a może już wiosna! 

Pozdrawiamy
WMH.WOLOMIN.PL