poniedziałek, 25 września 2017

Wyprawy wędkarskie - Rzeka Wisła - 16-17.09.2017r.


Tym razem zabieramy Was na nocną wyprawę. Michał, Darek i Bartek szukali
Leszczy, Cert i kontaktu z Sumem. To jeden z pierwszych wypadów, gdzie
większość materiału nagrane zostało w nocy. Czy chłopaki mieli co robić
przez blisko 10 godzin nocnego łowienia? Zobaczcie sami!
 
 

wmh.wolomin.pl

wtorek, 12 września 2017

Szczupaki, Sandacze i grube Okonie!

Uniwersalny wędkarz czeka na początek września. Wypady na białą rybę musimy pogodzić z wyjazdami i pogonią za drapieżnikiem. Szczupak, Sandacz czy Okoń powoli zaczną zbierać zapasy przed zbliżającą się zimą.

 
(Spinningowy przyłów Piotrka na boczny trok - żyłka 0.16 bez przyponu)

Oczywiście to nie powód aby pożegnać się z gruntem czy spławikiem. Wrzesień czy październik to również świetna pora na białoryb. Zdecydowanie jednak krótszy dzień, kapryśna pogoda i chłodniejsze poranki odpowiadają mobilnym wędkarzom, którzy co chwila są w ruchu. Trzy, cztery, nawet pięć godzin spinningowania to również identyczna ilość ruchu. 

(Zimne poranki nawet z brzegu potrafią być przyjemne - Zegrzyński Sandacz Michała)
Spinning ma swoje jesienne zalety. Nawet wodni mobilni wędkarze łowiący z łódki często przy temperaturze bliskiej 0*c. mogą się zapocić. Zimne listopadowe poranki to idealny moment na wszystkie trzy gatunki. Gdy trafimy na dobry dzień i rybę chętną do współpracy nawet zimowa kurtka może okazać się zbyteczna.

(Co prawda nie wniósł 40cm ale całkiem przyjemne 38cm z bocznego troku)

Pamiętajmy jednak o zabezpieczeniu naszej wyprawy na jesienne drapieżniki. 

(Jeden z wielu jesiennych okoni Michała N. naszego kolegi który bez spinningu nie przeżyje 24 godzin)

Choć zostało jaszcze trochę czasu na pierwsze dni jesieni warto przejrzeć swój wędkarski sprzęt, który musi być sprawny w stu procentach (buty, wodery, kije, silniki, łodzie ipt.) przed pierwszym starciem z Sandaczem, Szczupakiem czy Okoniem!

poniedziałek, 4 września 2017

Ostatnie Brania Letnich Leszczy!

Zostały ostanie trzy tygodnie lata. Wielu z Nas wędkarzy szykuje już jesienne zestawy na drapieżniki. Ostatnie tygodnie września to idealny moment na spotkanie ze sporym Leszczem. 

(Leszcz z rzeki Bug - 54cm)

 Ciepłe noce dalej zachęcają do nocnego połowu "prosiaczków". Nie od dziś wiadomo, że chłopaki z "wmh.wolomin" lubią właśnie takie wypady. Takie wyprawy mają swoje uroki. Wspólna rozmowa, wspólna pomoc przy podbieraniu ryby i w końcu wspólne pogawędki przy cichej bezwietrznej nocy! 

(Letnie Leszcze z Narwi)

Nie zawsze jednak jest tak słodko. Pogoda czasem wygrywa, a prognozy na każdym portalu i programie telewizyjnym zawodzą. Miało być słońce i bezwietrzny dzień, a okazało się że kwadrans po 20:00 zaczyna wiać, a następnie lać. Noc nieprzespana bez brania i zmarzła "dupa".

(Piękna 60tka Jaśka z WMH.WOLOMIN - Podczas okropnej pogody)

Na szczęście trafiają się udane zasiadki na które każdy z nas czeka. Pierwsza ciepła noc dyskusje przy ognisku do późnej nocy i w końcu szalejące dzwonki na naszych wędach. To cudowne przeżycie gdy na wędkach meldują się "łopatki" po wyżej 50cm. Serce zaczyna kołatać gdy nasza miarka wyznacza blisko 70cm złotego szczęścia. 

(Piękny tegoroczny "złotnik" Norberta z WMH.WOLOMIN)

W tym sezonie nie przekroczyliśmy 70tki ale Narew, Bug i Wisła ciągle dają połowić. Były cudowne zrywki podczas drzemki, upadki do wody, i przestrzelone zacięcia. 

 (Nocne 50+ Bartka i wyprawa nad Wisłę)

Były rewelacyjne hole, doskonała współpraca i oczekiwania na to jedyne branie. Tak właśnie wygląda sezon Leszczowy i nocne zasiadki. Nigdy nie wiadomo kiedy nasze łowisko odwiedzi stary, poczciwy, konkretny Leszcz!

wmh.wolmin.pl