piątek, 24 października 2014

Porady - (Jesienne drapieżniki - Sandacz cz. III)

W końcu nastały zimniejsze dni! To znak dla miłośników Sandaczy by odkurzyć swoje jesienne sandaczówki. Temperatura bliska 0*C to idealny moment na rozpoczęcie jesiennej zabawy z tą arcy piękną rybą Polski. 

(Sandacz złowiony w Arciechowie przez Michała z WMH)

Sandacz jest wyjątkową rybą w naszych zbiornikach. Wielu wędkarzy ma problemy ze złowieniem tej wspaniałej ryby. Przekłada się na to wiele aspektów, które mają ogromny wpływ w sukcesie końcowym. Naturalnie jesień to nie jedyny okres w roku w którym możemy polować na tą rybę.

(Sandacz złowiony przez Krzyśka na Zalewie Zegrzyńskim)

Metody połowu Sandacza także są zróżnicowane. Możemy łowić je zarówno na spinning jak i na grunt, metodą żywcową i tak zwaną martwą rybką. Zdecydowanie jednak większa część wędkarzy preferuje spinning. Teraźniejszy rynek wędkarski proponuje nam naprawdę ogromny wachlarz rozwiązań co do przynęt sztucznych. 


 (Koguty na Sandacze bardzo skuteczne dla tego gatunku ryb)

Począwszy od tradycyjnych gum, czy blach po bardziej skomplikowane "koguty", paprochy i woblery. Skuteczność ich niewątpliwie w wielkim znaczeniu zależy od nas samych. Sposób prowadzenia oraz sposób podawania przynęty ma zdecydowanie największy wpływ na efekt końcowy.

(Ripery Relaxa oraz Dragona)

Najczęstszym sposobem podczas prowadzenia takich przynęt jak gumy, "koguty" czy paprochy jest tak zwane "jigowanie" mówiąc wprost obijanie dna. Metoda ta polega na zróżnicowanym podbijaniu przynęty w różnym tępię. Do tego sposobu należy użyć główek jigowych w gramaturze od 10 do nawet 30gr. Wszytko w zależności od dna i głębokości łowiska. Jeżeli chodzi o woblery to tutaj sytuacja wygląda inaczej. Również woblery wymagają od nas specjalnego prowadzenia. W zależności od ich rodzai i wielkości nasza praca kijem powinna być różna. Podobnie jak u wcześniejszych przynęt jednym woblerem prowadzimy jednolitą pracę, drugim zaś szarpiemy i pozwalamy mu opaść. Przynęt jest tak dużo, że omawianie każdej z nich nie miałoby najmniejszego sensu, dlatego tutaj najlepiej spisuję się metoda "prób i błędów". 

(Wybór woblerów Sandaczowych jest naprawdę ogromny)

(Bardzo skuteczne twistery doskonałe do penetrowania dna)

Przy łowieniu Sandacza nie jest koniecznością używanie przyponów wolframowych. Ryba ta rzadko przegryza żyłkę, a brak przyponu może tylko zwiększyć naszą szanse na złowienie pokaźnej sztuki. Pamiętajmy jednak, że małe osobniki w rozmiarach 40-50cm nie są tak waleczne jak ich pokrewięńcy Okonie czy Szczupaki. To jednak powinno nas zmotywować do poszukiwania tych największych osobników, których w naszych wodach nadal nie brakuje.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz